O blogu

1. Dlaczemu taka nazwa?
Lysandre, szef Team Flare
Generalnie prawda jest taka, że najlepsze rzeczy biorą się przez przypadek, jednak przydałoby się wyjaśnić, do czego nazwa się odnosi.
Lysandre jest bossem Team Flare, organizacji przestępczej z Kalos - każda dzielnia  każdy region ma własnego bonzo, nie. Cyrus był galaktycznym rewizjonistą, Team Magma i Team Aqua żywili lepsze pomysły na geografię Ziemi, zaś marzenia Giovanniego były przyziemne, tylko bogactwo i władza nad światem. A Lysandre... ha, Lysandre postanowił zrobić coś dla świata, trochę w myśl ktoś przecież musi. Obsesja na punkcie piękna i konstatacja, że ludzie zabijają świat eksploatując go nadmiernie i prowadząc wojny, doprowadziły go do stworzenia broni, która miała zgładzić wszystkich ludzi (z wyjątkiem Team Flare) i pokemony. Oprócz tego prowadził wielkie komercyjne laboratorium i kawiarnię, a także wywodził się z arystokracji.
Nie będę ukrywać, że szef Team Flare jest jednym z moich ulubionych bohaterów czy to w "Pokemonach", czy to w ogóle w kulturze; zainteresowanie tę postacią ostatecznie skłoniło mnie do potraktowania "Pokemonów" poważniej niż guilty pleasure. Jego prometejska postawa jest fascynująca i w jakiś przedziwny sposób zrozumiała (może ze względu na uproszczone, pesymistyczne spojrzenie na problemy generowane przez rozwój cywilizacji?), mimo że jego plany obiektywnie są złem, przewidziane przez niego środki zaradcze jedynie realizują najczerniejszy scenariusz, a metoda działania i tworzona ideologia powszechnie w fandomie nasuwa skojarzenia z Hitlerem.
According to Professor Sycamore's research, Mega Evolution releases all of a Pokémon's hidden energy at once. The Pokémon then exhibits a level of power it could not attain through ordinary Evolution. What meaning can we draw from this? Do all people and Pokémon have such potential, or is it hidden within a chosen few?
Wątek Lysandre'a interesujący jest też z jeszcze jednej przyczyny. Wokół osoby Lysandre'a przebiegają wszystkie newralgiczne tematy oferowane przez serię: wojna, ewolucja, rola nauki i naukowców, historia tamtejszej cywilizacji, natura ludzi i pokemonów, ustrój społeczny i pewnie parę innych, które teraz wyleciały mi z głowy.
Niech więc blog będzie Laboratorium Lysandre'a, które zarzuciło go raportami o Świecie Pokemon.

Po więcej odsyłam do Bulbapedii i cytatów z Lysandre'a we własnej osobie: http://bulbapedia.bulbagarden.net/wiki/Lysandre

2. Kanon a interpretacja
Na pokemonowy kanon składa się 16 gier (bliźniaczych edycji nie wliczam), +850 odcinków anime, 17 bazujących na anime pełnometrażowych filmów, +50 tomów mangi Pokemon Adventures i serie poboczne. Zgodzicie się chyba ze mną, że to jest ilość przekraczająca ludzkie możliwości. Ja jako-tako orientuję się w anime (przy czym nie oglądałam wszystkiego), dawno temu czytałam mangę (bynajmniej nie poczuwam się do znajomości), oglądałam kilka filmów, jednocześnie z blogowaniem rozpoczęłam przygodę z grami, dotychczas znając je tylko z relacji.
Między grami, mangą i anime występują drastyczne różnice. Media te są ze sobą luźno powiązane - na tyle, żeby traktować je jako wobec siebie alternatywne, jednak nie tak bardzo, aby zarzucić metodę porównawczą. Kanoniczna relacja między tymi światami wykreowanymi w poszczególnych mediach PÓKI CO są nieznane, dostrzegam przestrzeń do interpretacji.
Cechą charakterystyczną całego Pokeversum jest, że seria w najmniejszym stopniu nie jest nastawiona na komunikację z odbiorcą. "Pokemony" po prostu pokazują, z rzadka tłumacząc co i jak - albo szerzej, w ogóle nazywając zjawiska. Kanon jest pełen białych plam i nurtujących pytań bez odpowiedzi.

3. Jak bloguję?
Mam ambicję uniknąć fandomowej hermetyczności.

Z powodów opisanych w punkcie drugim mój blog jest złożony z teorii. Różnych teorii. Moich własnych i wspólnych dla całego fandomu. Przekonujących mnie lub przytoczonych w celach polemicznych. Czasami wykluczających się wzajemnie, reprezentujących różne punkty widzenia na tę samą rzecz. W "Pokemonach" nie ma miejsca na jedną prawdę. Jestem otwarta na wszelką krytykę i dyskusję.
Autor Mistycyzmu Popkulturowego przeciwstawił (znaczy nie on, on jeno rozwinął myśl do formy akceptowalnej i inspirującej) badaczy popkultury jej konsumentom: http://mistycyzmpopkulturowy.blogspot.com/2015/03/geek-stabloidyzowany.html i ja, choć nie wyściubiwszy nosa poza "Pokemony", czuję się takim badaczem. Zajmować się będę wprawdzie wyłącznie światem przedstawionym w "Pokemonach".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz